Mi najbradziej smakowały:
- Kab hzel, w tłumaczeniu racica gazeli, nazwa pochodzi od formy ciastka, na zewnątrz ciasto jest kruche, w środku pasta migdałowa
- Helua szbakija, kawałki ciasta z dodatkiem sezamu i migdałów odpowiednio skręcone, smażone w głębokim tłuszczu, a potem zanurzone w miodzie i dodatkowo z wierzchu posypane sezamem.
- Hriba, okrągłe ciasteczka z orzechów ziemnych lub migdałów, pieczone w piekarniku, obsypane cukrem pudrem
- Briłec, ciastka mogące mieć formę trójkątów, lub podłużnych ruloników, w środku faszerowane migdałami, smarzone w oleju i zanurzone w miodzie
- Fkas, to był specjał mojej teściowej, bardzo kruche ciasteczka, z kawałkami migdałów i sezamem, ciasto pieczone w jednym kawałku, potem krojene na plasterki i ponownie zapiekane na rumiano w piekarniku
Wyobrazcie sobie, że już niedługo będę mogła skosztować te wszystkie słodkości, ponownie przypomnieć ich niezapomniany snmak....
Inne zdjęcia:
![]() |
Rolady Baklawa z orzechami włoskimi i ziemnymi w miodzie
|
![]() |
Makroty wypełnione pastą daktylową z pudrem migdałowym
|
![]() |
Baklawa z pistacjami
|
![]() |
Belhat blasel - kapcie z miodem
|
![]() |
Ciasteczka z orzeszkami ziemnymi powlekane czekoladą
|
![]() |
Czas na Baklawa |
![]() |
Baklawa: mój polsko-marokański wariant |
Wpis 25 do blogu "Podróż do Maroka" pod tytułem : Ciastka Marokańskie