Lala Aicha (Lala Ajsza) zajmowała się domem, a miała dużo pracy, mając 10 dzieci (mój mąż był przedostatnim dzieckiem). Ona rządziła domem, a wszyscy liczyli się z jej zdaniem.
Uwielbiałam rozmowy z moją teściową. Kiedyś opowiedziała mi, że wychodząc za mąż miała 17 lat. Nie umiała gotować, a przede wszystkim nie umiała piec chleba. A to było bardzo ważne w oczach sąsiadek. Więc teść, przed pójściem do pracy, wypiekał chleb. Po jego wyjściu mama częstowała sąsiadki świeżym chlebem, a te zachwycały się, że ona taka młoda, a taki dobry chleb piecze. Teść często gotował też za mamę obiady, nikt o tym nie wiedział, to była ich tajemnica. Wszyscy myśleli, że z mojej teściowej taka dobra kucharka. Było tak do momentu, póki teściowa sama nie nauczyła się gotować. Kiedy ją poznałam, była mistrzem w gotowaniu. Nikt nie mógł jej dorównać w przygotowaniu kuskus, narodowej potrawy marokańskiej.
Moja teściowa była niesamowita, zawsze stawała po mojej stronie, nigdy po stronie swojego syna. Uważała , że mężczyzna powinien pomagać kobiecie we wszystkim. Była zaprzeczeniem wszystkich anegdot o teściowych. Bardzo mi jej brakuje.
Wpis 14 do blogu "Podróż do Maroka" pod tytułem : Moi teściowie
Maroko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz